Tanie nie zawsze znaczy dobre... Bubel!

Dziś witam Was z produktem którego zachwalać nie będę, ponarzekam sobie i to bardzo... 

Zakupy na stronie ezebra.pl przyniosły mi jednego bubla, po którym się dużo nie spodziewałam, ale nie wiedziałam że zawiodę się aż tak! 

Mowa o gąbeczce do makijażu, tania bo ok. 5 zł, ale przetestować zawsze warto. Jedną gąbeczkę już posiadam z firmy Oriflame, więc warto testować drugą. To co się dziś działo to masakra...

Wygląda bardzo ładnie, śliczna różowa. Ale po jej rozpakowaniu czuć było już jej okropny zapach. Śmierdziała okropnie, no ale dobrze nowy produkt ma prawo. Na sucho twarda, ale liczy się efekt jaki da nam po zmoczeniu. 

Efektu nie dała żadnego... Bo w ogóle nie urosła. Była taka sama jak i wcześniej. 

Dobrze dajmy szanse nałożyć podkład. Aplikacja wiadomo, że była ciężka twardą gąbeczką, ale do tego jeszcze wpijała podkład, tym samym robiąc plamę na jej strukturze której nie dało się w ogóle domyć. 

Ale jednak nie wybaczalne jest że cała twarz później śmierdziała  tym jej okropnym zapachem. Spokojnie była myta i płukana w szamponie, ale nadal okropnie śmierdziała, przenosząc ten smród na twarz.  

Brak słów. 

Same kosmetyki były super, bez zarzutów to gąbeczka okropna. Cóż się dziwić za takie pieniądze, przetestować było warto. 

Piszcie koniecznie jakie Wy miałyście przeżycia z gąbeczkami. 

Pozdrawiam!