czwartek, 31 stycznia 2019

Maski firmy Flor de Mayo


Witajcie.  

Podzielę się z Wami opinią o maseczkach do twarzy firmy Flor de Mayo. 



Cream Mask Detox z zieloną herbatą. 
Opis produktu: "Zielona – DETOKSYKUJĄCA –  Usuwa zanieczyszczenia ze skóry. Wzbogacona o ekstrakt z zielonej herbaty o  Właściwościach regulacyjnych wydzielanie łoju ze skóry."


Maseczka mimo małej pojemności jest wydajna, wystarczy spokojnie na 2 razy. 
Ma przyjemny, świeży zapach. 
Jej konsystencja w pojemniczku jest lekko zbita, ale sama maska jest jak masełko, delikatna i kremowa. Nie miałam problemu z nałożeniem jej, jak i zmyciem. 
Po zastosowania skóra jest gładka, przyjemna w dotyku, miękka. Maska nie podrażniła mnie ani nie spowodowała zapchania mojej skóry (co w wielu przypadkach się zdarza), a wręcz wydaje mi się, że uspokoiła moją cerę. Maseczka nie jest z tych mocno oczyszczających. Nie zauważyłam aby jakoś wpłynęła na wydzielanie sebum. 

Cream Mask Hidratante 
 "Maseczka nawilżająca – Wzbogacona w kompleks wielogenowy zapewnia właściwości nawilżające i regenerujące. Pomaga zachować optymalny bilans wodny."




⏺Tak jak w poprzedniej maseczce konsystencja jest delikatna, przyjemna w nakładaniu. 
⏺Zapach przypomina mi stonowane męskie perfumy. Nie jest to duszący i niekomfortowy zapach. ⏺Po nałożeniu maski odczuwałam lekkie uczucie chłodzenia na twarzy. 
⏺Wystarczy na dwa razy( zależy jeszcze kto ile nakłada).
⏺Po zmyciu produktu skóra jest miękka.
⏺ Nie zauważyłam większych zmian, nie zapchała mnie. 
Fajna, ale nie ma mocnego działania. Osobiście wolę zieloną wersję. 


@ambasadorka_kosmetyczna @flordemayoes #ambasadrokakosmetyczna #flordemayo #kampania #phdavi #drogeriavica #duftdoft


niedziela, 11 marca 2018

Ambasadorka kosmetyczna z kosmetykami G-synergie.



Witam Was moje kochane <3
   Miałam zaszczyt zostać ambasadorką kosmetyczną firmy G-synergie i przetestować ich produkty. Wśród  nich znalazła się  odżywka intensywnie nawilżająca Keratin i kojący żel aloesowy.
Testy trwały dość sporo czasu, ale tylko dlatego by poznać dokładnie te kosmetyki.



Kojący żel aloesowy G-Synergie zawiera 99% organicznego ekstraktu z aloesu i czystego żelu aloesowego, co pozwala w pełni wykorzystać jego zalety. Posiada lekkie działanie chłodzące i kojące, naprawia skórę po opalaniu, zapobiega przetłuszczaniu się skóry i usuwa trądzik. Oczyszcza skórę z toksyn i zmniejsza podrażnienia. Wzmacnia naturalną powłokę ochronną skóry. Dogłębnie nawilża bardzo suchą skórę twarzy i ciała. Kosmetyk doskonale sprawdzi się w codziennej pielęgnacji skóry suchej, trądzikowej i swędzącej, można go stosować po goleniu, na blizny oraz po opalaniu.


Moja opinia: 

   Żel ma bardzo przyjemny, choć mało wyczuwalny zapach. Naciskając na opakowanie trzeba uważać, by nie wyleciało więcej zawartości niż potrzebujemy. Produkt super łagodzi skórę i delikatnie niweluje blizny po trądziku, wolno ale rezultat widać po kilku tygodniach. Czy zapobiega przetłuszczaniu się skóry? Nie zauważyłam tego, jak się przetłuszczała tak robi to nadal. 
   Co najważniejsze nie zapycha. Gdy aplikujemy żel na skórę, rzeczywiście czuć przez chwilę efekt chłodzący. 
   Sprawdzał się bardzo dobrze i z wielką chęcią będę z niego korzystać dalej. 


Odżywka intensywnie nawilżająca Keratin G-Synergie dogłębnie nawilża suche włosy, obficie odżywia, pozostawiając włosy miękkie i zdrowe, jednocześnie nadając im naturalny połysk. Wygładza włosy, pozostawiając je nawilżone i mocne, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Nie zawiera parabenów, oleju mineralnego, siarczanów i fosforanów. W recepturze kosmetyku znajduje się imbir lekarski, eukaliptus gałkowy, rumianek, hydrolizowana keratyna, hydrolizowane proteiny, hydrolizowane proteiny kukurydzy, hydrolizowane proteiny soi.


Moja opinia: 

   To jest dla mnie zagadkowy produkt. Dlaczego? Otóż pierwsze wrażenie było słabe, wręcz już myślałam, że to kompletny bubel. Testów nie przerwałam, bo jakby to wyglądało.  Kolejne podejścia były lepsze. Z mycia na mycie i stosowania odżywki włosy stawały się łatwiejsze do rozczesywania, bardziej lejące po wysuszeniu. Były tez miękkie jak zapewnia nas producent. Blasku niestety nie zauważyłam, bo był on taki sam jak i bez używania jej. Moje włosy są dość specyficzne. Mam nadzieje, że odżywka będzie mnie zaskakiwać podczas dalszego stosowania. Ma bardzo gęstą konsystencję, co utrudniło mi za pierwszym razem jej wydobycie. 
   Oceniam ją pozytywnie, bo plusy są i to takie, które pod względem specyfiki moich włosów wpływają na nie bardzo korzystnie. 
   Polecam ją przetestować i podzielcie się Waszą opinią na jej temat. Jak się u Was sprawdzi. :)  

piątek, 25 sierpnia 2017

Novlly na Instagramie


Hejka kochani !
Chciałabym Was zaprosić na Instagrama Novlly, gdzie będą o wiele częściej pojawiały się posty z recenzjami. To oczywiście nie oznacza, że blog wygaśnie, ale na obecny czas, więcej będzie się działo na Insta. Jeśli chcecie więcej recenzji i wrażeń kosmetycznych zachęcam do zaobserwowania mojego Instagrama.

https://www.instagram.com/novlly.blog/


https://www.facebook.com/Novllyblog/

Oraz na Facebooku

poniedziałek, 20 lutego 2017

Moja miłość od Makeup Revolution

Cześć!
Strefa blogerek urodowych wymaga coraz to większych elementów testowych, produktów, o których inni chcą dowiedzieć się więcej przed zakupem lub też już po. Ale jak każda kobieta w swojej kosmetyczce musi posiadać paletkę, którą lubi za kolory, konsystencje, trwałość i ogólny całokształt.
 Ja od jakiegoś czasu testuję paletkę  MUR, która mnie zachwyca swoimi kolorami, ale i nie tylko. Przejdźmy zatem do przedstawienia i mojej opinii.

Przed Wami paleta Welcome To The Pleasuredome!

Paletka w sklepach internetowych kosztuje około 25-35 zł.
Zawiera 18 w tym 6 matowych, a pozostałe 12 są błyszczące.
Przepiękna gama kolorystyczna, maty utrzymane są w naturalnych i potrzebnych do każdego makijażu kolorach. Natomiast połyskujące maja oryginalne barwy.
Cienie nakładają sie bez żadnego problemu, mają super pigmentacje, zarówno maty jak i cienie błyszczące. Nienaganny odcień możemy uzyskać nawet bez bazy. Nie mam żadnego problemu z nałożeniem cieni na powiekę, ale jeśli nakładam połyskujące(mam na myśli te ciemniejsze) używam do tego pacynki lub też lekko zwilżonego pędzelka, ponieważ lepiej sie przyklejają do powieki i lepszy efekt uzyskuję. 
  Swatches


Bardzo dobrze pracuje się tymi cieniami, nie osypują mi się, jeśli się już to zdarzy to z mojej winy gdzie jak szalona nałożę na pędzel za duża ilość. :) 
Paletka jest idealna na prezent, każdy makijaż można nią wyczarować, po dzienne klasyki aż do wieczorowych wariacji. 

Oto  makijaż oka  z wykorzystaniem tej paletki. 
Wszelkie uwagi przyjmę, gdyż jeszcze się uczę. Zdjęcia ukazują 85% efektu, który był na żywo :) 



Koniecznie piszcie co myślicie o paletce i makijażu. Jaka jest Wasza ulubiona paletka? 
Pozdrawiam! <3